Jaka Walizka najlepsza?
Zbliża się koniec lata i czasu wyjazdów. Czy nasze bagaże/walizki są nadal w dobrym stanie? A może uległy zniszczeniu lub wymagają modernizacji?
Wiele sklepów prowadzi w tej chwili wyprzedaże na koniec sezonu. Może warto skorzystać? Pandemia nie będzie trwać wiecznie, mam nadzieję, że może w przyszłym roku będzie już można jeździć, bez przeszkód, po całym świecie. Czy jednak będzie wtedy czas na poszukiwanie odpowiedniego bagażu? A może popyt przewyższy podaż i nie tylko ceny wzrosną, ale będzie też problem z dostaniem czegoś sensownego.
Jaki bagaż jednak wybrać?
Czy lepszy plecak, czy walizka? Jaki rodzaj? A może jednak duża torba? Co z jakością i ceną?
Poniżej kilka informacji o bagażu, które mogą Wam pomóc w podjęciu decyzji co do odpowiedniego zakupu.
Jaki bagaż jednak wybrać?
Czy lepszy plecak czy walizka? Jaki rodzaj? A może jednak duża torba? Co z jakością i ceną?
Poniżej kilka informacji o bagażu, które mogą Wam pomóc w podjęciu decyzji, co do odpowiedniego zakupu.
Temat wyboru walizki i wyższości jednego rozwiązania nie jest nowy, a wnioski z niego wypływające są zwykle bardzo subiektywne. Niemniej chciałbym przedstawić swoja opinię na ten temat.
Producenci walizek często gwarantują, że materiał z jakiego wykonana jest walizka, jest doskonały i prawie niezniszczalny. Rzeczywistość, jak to zwykle bywa, weryfikuje takie opinie. Podczas swoich podróży (jako pilot wycieczek) widziałem wiele przypadków, w których uczestnicy byli zdziwieni, że ich nowa „superwalizka” (czasami za grubo ponad 1000zł), nie wytrzymywała podróży i traktowania jej przez bagażowych, już po pierwszym przelocie. Cóż, często fabryczne testy przeprowadza się w warunkach laboratoryjnych, które zakładają odpowiednie obchodzenie się z bagażem (np. że łapie się go za uchwyty, a nie za kółka). Bagaż często jest też rzucany, może spaść z większej wysokości albo być czymś uderzony (np. inną walizką lub jej narożnikiem). Często bagaże (także na wózkach hotelowych) układane są jeden na drugim, ale niekoniecznie płasko. Czasami wkłada się je na siłę i wtedy narożnik jednej może wciskać się w pokrywę innej (a na nim jeszcze kilka warstw, co zwiększa siłę nacisku).
Po tym krótkim wstępie chciałbym przejść do odpowiedzi na pytanie:
Która walizka jest lepsza?
Z grubsza walizki można podzielić na dwa rodzaje: skorupowe i materiałowe. W każdej z tych grup można jeszcze wyróżnić podgrupy (więcej o cechach materiałów, z których wykonuje się walizki, znajdziesz na końcu tego wpisu)*.
Oczywiście każda z nich ma swoje zalety i wady. Rzeczywiście, walizki skorupowe są dużo sztywniejsze od materiałowych (choć te też czasami mają usztywnienia boków i dna walizki) i lepiej chronią zawartość przed uszkodzeniami mechanicznymi z zewnątrz. Są też zwykle dużo lżejsze (co jest istotne, zwłaszcza przy przelotach, gdy mamy limit bagażowy). Jednakże przy pakowaniu musimy idealnie zmieścić się w jej obrysie (niektóre mają możliwość rozszerzenia i powiększenia jej objętości, ale zasada „obrysu” pozostaje taka sama).
Problem zachodzi w momencie uszkodzenia takiej walizki. Kółka, czy rączki, można łatwo wymienić, ale pęknięcie skorupy walizki może być nie do naprawienia. Zwłaszcza przy materiałach nowej generacji (stare plastiki czasami, przy mniejszych pęknięciach, udaje się naprawić – widziałem na własne oczy). Dużego pęknięcia nie można nawet zabezpieczyć przed jego powiększeniem. Walizka nadaje się do wyrzucenia, albo reklamacji. W takim jednak przypadku musimy z nią wrócić do kraju. Tak czy owak potrzebujemy nowej walizki, a na wycieczkach objazdowych (kiedy często jesteśmy tylko jeden dzień w danym mieście) może nie być na to czasu. Poza tym na przelotach (w większości linii lotniczych) możemy nadać tylko jedną sztukę bagażu. Gdy chcemy zabrać ze sobą starą, często bardzo drogą (do reklamacji), to nie mamy jak jej nadać (chyba, że za dodatkową opłatą). Jest na to jedno rozwiązanie. Możemy kupić nową, większą walizkę, a starą włożyć do jej środka.
Walizki materiałowe znacznie łatwiej jest naprawić. Rozcięcia można zaszyć, naszyć łatę, zalepić czy naprawić w inny sposób. Często także uszkodzenie można zabezpieczyć przed dalszym powiększeniem. Ponadto przy pakowaniu nie musimy tak ściśle zmieścić się w obrysie walizki. Materiał jest elastyczny i pozwala na niewielkie rozciągnięcie bądź zmianę kształtu. Jak się już pewnie domyśliliście, jestem zwolennikiem właśnie takiej walizki. Używam jej już od 10 lat i poza drobnymi naprawami (głównie związanymi ze zużyciem jej części – kółka, rączka, niewielkie rozdarcia), dobrze mi służy. Jeśli jednak chcemy używać takiej walizki wiele lat, należy wybrać lepszy model i znanego producenta (niekoniecznie najdroższego).
Czy rozmiar ma znaczenie?
Walizki produkowane są zwykle w 3 rozmiarach. Sami musimy zdecydować, który będzie dla nas odpowiedni.
Najmniejsze to tzw. kabinówki, czyli zabierane do samolotu jako bagaż podręczny. Pozostałe dwa rozmiary są nadawane na bagaż. Przy wyborze rozmiaru pamiętajmy jednak o kilku rzeczach. Większa walizka oznacza większą wagę własną, choć najnowsze materiały spowodowały znaczne jej obniżenie (tu zwykle przewagę mają walizki skorupowe). Im waga pustej walizki jest większa, tym samym mniej możemy zabrać swoich rzeczy (nie chodzi o objętość, ale wagę).
Większość linii lotniczych ma limit bagażowy 23kg na osobę (w klasie ekonomicznej). Nieliczne 30kg (np. Emirates – w jej przypadku chodzi o całkowitą wagę nadawanego bagażu, może to być jedna sztuka 30kg lub 3 razy po 10kg). Pamiętajmy też, że maksymalna waga jednej sztuki bagażu nie może przekroczyć 32kg (to maksymalny limit dla bagażowych). Może zatem nie warto zabierać największego rozmiaru. Są miejsca (np. promy z Macau do Hongkongu) gdzie opłata za bagaż zależy od jego wielkości. Tu za największy rozmiar walizki na pewno zapłacimy, podczas gdy większość walizek średniego rozmiaru możemy zabrać bezpłatnie. Większa walizka zajmuje także więcej miejsca, co może być problemem przy przejazdach pociągami, autokarami, czy w rozpakowaniu się w ciasnym pokoju hotelowym.
A co z kółkami?
W temacie walizek można poruszyć jeszcze jedną kwestię. Czy ma ona mieć cztery kółka, czy tylko dwa. Cóż, cztery są o wiele wygodniejsze w przenoszeniu walizki. Wystarczy lekko ją pchać, co nie wymaga dużego wysiłku. Jednakże gdy ją postawimy na pochyłej powierzchni, to musimy ją trzymać by nie odjechała. Poza tym kółka takiej walizki są przykręcone do jej dna. Wystają poza obrys walizki i niestety często są wykorzystywane przez bagażowych jako uchwyty. Łatwo je też uszkodzić uderzając o nie, bądź nimi. Z drugiej strony są też łatwiejsze w naprawie.
W walizkach z dwoma kółkami, są one często schowane w obrysie walizki i wystaje ich tylko część. Są trudniejsze do uszkodzenia i raczej ciężko za nie złapać. Niestety są też trudniejsze do naprawy. Walizka wymaga ciągnięcia i włożenia do tego większego wysiłku. Z drugiej strony, gdy ją postawimy, nawet na pochyłej powierzchni, to nam nie ucieknie. Wydaje mi się, że oba rozwiązania maja swoje wady i zalety. Ja osobiście preferuję walizki z dwoma kółkami. Niestety ostatnio ilość takich modeli uległa znacznemu ograniczeniu (zwłaszcza lepszych producentów).
Podaj rączkę
Jeszcze sprawa rączki (wysuwanej) do transportu. Temat jest istotny przy walizkach materiałowych, zwłaszcza tych tańszych. Należy unikać modeli gdzie taka rączka, wraz z całym stelażem, umieszczona jest na zewnątrz walizki. Takie rozwiązanie jest może łatwiejsze w naprawie, ale też dużo mniej odporne na uszkodzenia. Poza tym taka konstrukcja rączki często jest zintegrowana z kółkami i jak uszkodzeniu ulegnie rączka, to często urywane są też i kółka.
Porada: Jeśli zdarzyłaby Wam się blokada rączki w pozycji wysuniętej (mnie to kiedyś spotkało), to podam Wam sposób jak ją schować. Musicie otworzyć walizkę (chyba, że stelaż jest na zewnątrz) i pod podszewką (zwykle można ją rozpiąć) należy wcisnąć, na rurkach stelaża rączki, bolce zabezpieczające ją w pozycji wysuniętej. Schowanie rączki może być jednak niemożliwe (lub utrudnione) w przypadku wygięcia rurek stelaża.
Ubranko dla walizki
Dla ochrony walizki, zwłaszcza przed zabrudzeniem, można sprawić sobie pokrowiec. Można go kupić (są dedykowane do danego rozmiaru walizki lub do danego modelu) albo zamówić jego wykonanie. Pokrowiec utrudnia także ewentualne włamanie do walizki (zwłaszcza w sytuacji gdy złodziej nie chce by z zewnątrz było widać, że ktoś się do niej włamał). Wierzcie mi, że można łatwo otworzyć kłódkę z zamkiem szyfrowym (zwłaszcza te z trzema cyframi), a następnie zamknąć ją ponownie po przeszukaniu bagażu (zdarzały mi się takie sytuacje). Pokrowiec nie jest przeszkodą, ale konieczność jego ściągnięcia (tak by go nie uszkodzić) i ponownego założenia wydłuża czas i zwiększa ryzyko wpadki. Poza tym możemy sprawić sobie pokrowiec w charakterystycznym kolorze bądź z charakterystycznym wzorem. Ułatwi nam to rozpoznanie z daleka naszego bagażu.
A może plecak?
Podróżując indywidualnie często decydujemy się na plecak. Jest to najwygodniejsze rozwiązanie jeśli dużo się przemieszczamy środkami publicznymi lub pieszo. Pamiętajmy jednak, że podczas przelotów dobrze jest taki plecak zapakować do worka. Zdarza się, że uszkodzeniu ulegają paski, które łatwo mogą o coś zahaczyć (nawet jeśli podczas odprawy bagażowej wkładane są do specjalnych pojemników). Podczas wyjazdów z biurem podróży, gdy wiemy, że będziemy mieć zapewniony transport bagażu, lepiej wybrać walizkę, która jest dużo wygodniejsza w pakowaniu (i dostępie do zawartości). Wybór jednak należy do Was.
A co z zabezpieczeniem?
Niestety nie ma zabezpieczeń doskonałych. Jak ktoś chce, to zawsze się włamie. Możemy mu to jednak utrudnić. Jeśli złodziej będzie miał do wyboru bagaż lepiej lub mniej zabezpieczony, to wybierze ten drugi, gdyż skraca czas i zmniejsza ryzyko wpadki.
Obecnie większość walizek ma wbudowany zamek szyfrowy. Podobnie jednak jak przy większości zewnętrznych kłódek, jest on 3-cyfrowy. Ja się wie jak, to w 2-4minut można go otworzyć. By utrudnić sprawę (choć nie wykluczyć całkowicie) można kupić kłódkę z zamkiem 4-cyfrowym lub z kluczykiem (musimy wtedy pamiętać by go nie zgubić, a zapasowy trzymać w innym miejscu – byle nie w walizce).
Pamiętajmy jednak, że czasami bagaż jest przeszukiwany na lotniskach pod kątem bezpieczeństwa. Zwykle jest to w obecności właściciela, który musi bagaż otworzyć. Zdarzają się jednak przypadki gdy odbywa się to bez jego obecności (np. na lotnisku tranzytowym – zdarzało mi się to we Frankfurcie n. Menem, a także na Okęciu, gdzie bagaż podczas nadawania może być otworzony bez obecności właściciela – zdarzyło mi się to osobiście). Wtedy otwierany jest komisyjnie (Lufthansa zostawia wewnątrz protokół za takiego przeszukania, Okęcie nie), a kłódka niszczona. By uniknąć zniszczenia kłódki ‘wbudowanej’ warto wybrać model z możliwością otwarcia zamka specjalnym kluczem (są też dostępne takie kłódki zewnętrzne). Niemniej jest to rozwiązanie mniej bezpieczne dla właściciela – potencjalny złodziej też może mieć taki klucz. Pomysł z kluczem został wymyślony na potrzeby USA. Jest tam przepis mówiący, że walizka musi mieć możliwość otwarcia przez służby bezpieczeństwa.
Jeżeli w kieszeniach walizki przewozimy jakieś cenne rzeczy, to wybierzmy model z zamkami podwójnymi (otwieranymi ‘na prawo’ i ‘na lewo’). Umożliwią one założenie kłódki.
Podsumowując. Wybór walizki to kwestia indywidualna. Nie chcę nikogo przekonywać do takiego czy innego rozwiązania. Każdy sam musi podjąć decyzję jakie rozwiązanie jest dla niego najlepsze. Pamiętajmy jednak by znaleźć ‘złoty środek’. Wybierając producenta kierujmy się rozsądkiem. Nie zawsze najdroższy znaczy najlepszy. Najlepiej wybrać coś ze średniej półki. Nie będzie żalu gdy trzeba będzie wyrzucić zepsutą walizkę, a może nam też długo służyć.
*) Jaki materiał walizki?
Jak już wspomniałem wcześniej walizki możemy podzielić na materiałowe i skorupowe. Każda z tych grup dzieli się jeszcze na podgrupy związane z materiałem z jakiego wykonana jest walizka. Czym charakteryzują się/różnią się te materiały i które najlepiej sprawdzą się w podróży?
Skorupowe
możemy podzielić na wykonane z następujących materiałów:
ABS
czyli kopolimer akrylonitrylo-butadienowo-styrenowy. Jest to bardzo wytrzymały, twardy, ale mało elastyczny materiał, a przez to niepodatny na odkształcenia. W podróży, zwłaszcza samolotowej i objazdowej, jest to jednak wada. Dlatego, że jest taki sztywny, jest podatny na pęknięcia i wgniecenia powstałe podczas uderzeń, czy większego nacisku na jego powierzchnię. Może do tego często dojść podczas układania wielu bagaży jeden na drugim czy rzucania, co ma miejsce podczas załadunku/rozładunku do samolotu/autokaru albo przez bagażowych w hotelu.
Najważniejsze cechy walizek z ABS-u to:
- niska waga,
- niska cena oraz
- twardość, przez co jednak są one mało elastyczne oraz podatne na pęknięcia, wgniecenia i zarysowania.
PC – Poliwęglan (Policarbon)
Jest to materiał z grupy polimerów termoplastycznych. Jest on bardzo lekki, elastyczny, a zarazem bardzo wytrzymały na uderzenia, pęknięcia czy zgniecenia (wykorzystuje się go do produkcji kasków oraz szkła kuloodpornego). Wykonane z niego walizki są odporne na „złe” traktowanie, czyli rzucanie, upadki z wysokości oraz duży nacisk. Materiał, dzięki wysokiej elastyczności, może powrócić do pierwotnego kształtu po odkształceniu (przez uderzenie czy nacisk). Jedyną wadą jest… cena. Niemniej walizka wykonana z tego materiału może nam długo posłużyć.
Najważniejsze cechy walizek z Poliwęglanu (Policarbonu) to:
- niska waga,
- bardzo duża wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne oraz
- wysoka cena.
PP – Polipropylen
Jest to także tworzywo sztuczne, jednakże inne niż wyżej wymienione. Cechy walizek z niego wykonanych leżą pomiędzy tymi, wykonanymi z ABS-u, czy Poliwęglanu. Polipropylen jest twardszy i bardziej odporny na uszkodzenia mechaniczne niż ABS, ale nie tak bardzo jak Poliwęglan. Jest także odporny na wilgoć i wysokie temperatury. Minusem jest waga, która jest dużo wyższa niż ABS-u, czy Poliwęglanu, co może mieć wpływ na decyzję o zakupie takiej walizki (z uwagi na limity wagowe w samolotach). Co do ceny, to ta kształtuje się także pomiędzy tańszymi walizkami z ABS-u, a droższymi z Poliwęglanu. Jeśli nie zależy nam za bardzo na wadze, to walizki z tego materiału mogą być takim „złotym środkiem” (między jakością, wytrzymałością i ceną) pomiędzy tymi z ABS-u czy Poliwęglanu. Jeśli zależy nam na trwałości, ale kosztem trochę wyższej ceny, możemy poszukać walizek wykonanych z Polipropylenu z domieszką Poliwęglanu.
Najważniejsze cechy walizek wykonanych z Polipropylenu to:
- duża odporność na uszkodzenia mechaniczne (choć mniejsza niż tych z Polwęglanu),
- średnia cena (pomiędzy tymi z ABS-u i Poliwęglanu),
- średnia waga (wyższa od tych z ABS-u czy Poliwęglanu).
Materiałowe (z nylonu i innych włókien syntetycznych)
Mimo, że na rynku dominują walizki skorupowe, to te wykonane z materiału nadal znajdują swoich zwolenników (choć oferta takich walizek jest coraz mniejsza). W porównaniu ze skorupowymi, są elastyczne, dlatego nie ma niebezpieczeństwa, że pękną pod wpływem uderzenia lub nacisku.
Dzięki swojej elastyczności i pewnej rozciągliwości materiału można w nie zapakować więcej niż wynikałoby to z ich rozmiaru (materiał w niewielkim stopniu może się odkształcić i rozciągnąć). Czasami wydaje nam się, że walizka jest już pełna, ale udaje nam się jeszcze „upchnąć” jakieś drobiazgi. Nie można tego zrobić w skorupowych gdzie trzeba się spakować idealnie w obrysie obudowy. Poza tym walizki takie mają zwykle jedną lub więcej kieszeni zewnętrznych, w których można zmieścić podręczne drobiazgi. Większość modeli ma też możliwość powiększenia objętości walizki o 10-20%, choć coraz więcej skorupowych zaczyna też mieć taką funkcję. Przydaje się to podczas powrotów z wyjazdów, gdy bagaż zaczyna nam „puchnąć” od zakupionych pamiątek.
Oczywiście są też wady takich walizek. Są bardziej narażone na rozdarcia i rozcięcia, a zawartość gorzej chroniona od urazów mechanicznych. Są za to łatwiejsze w naprawie lub prowizorycznym zabezpieczeniu uszkodzenia (taśmą, folią, czy agrafkami). Poza tym walizki takie są narażone na przemoknięcie (to przy jakim deszczu to nastąpi zależy od jakości materiału i wykonania). Wagowo plasują się pomiędzy walizkami z ABS-u, a tymi z Poliwęglanu. Gdzieś w okolicy tych z Polipropylenu.
Nylon
Jest to dość mocna, wytrzymała i wodoodporna tkanina. Wykonane z niego walizki są lekkie i wygodne w użyciu. Choć materiał nie kojarzy się z jakąś wysoką wytrzymałością, to pamiętajmy, że używa się go m.in. do produkcji kamizelek kuloodpornych.
Przy zakupie warto sprawdzić współczynnik D (Denier), który określa gęstość splotu materiału (ilości włókien na cal kwadratowy). Im jest on wyższy, tym walizka jest bardziej wytrzymała. Przeciętnie współczynnik ten dla walizek wynosi ok. 300, te lepsze mają D>400 (dla porównania – kamizelki kuloodporne wykonuje się z materiału o D>840).
Współczynnik ten ma też wpływ na cenę walizki
Najważniejsze cechy walizek z nylonu (ale także innych walizek z włókien syntetycznych) to:
- duża odporność na pęknięcia i wgniecenia,
- wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne takie jak rozdarcia, zależy od współczynnika D, czyli gęstości włókien – ilości włókien na cal kwadratowy)
- łatwość pakowania (nie jest się ograniczonym obrysem walizki)
- walizki niższej jakości (z niskim współczynnikiem D) mają mniejszą odporność na uszkodzenia i warunki atmosferyczne (niska wodoodporność)
- trudniejsza w czyszczeniu (gładkie materiały walizek skorupowych łatwiej wytrzeć)
Poliester
Jest to popularne tworzywo sztuczne używane przy produkcji plastikowych butelek, czy ubrań. Poliester jest dość wytrzymały na uszkodzenia mechaniczne ale mniej niż nylon. Aby mieć pewność co do wytrzymałości walizki wykonanej z poliestru lepiej wybrać modele trochę droższe, z grubszą warstwą zewnętrzną. Najlepiej produkty znanych marek. Wadą poliestru jest praktycznie brak wodoodporności, zwłaszcza przy długotrwałym narażeniu na działanie wody (np. deszcz). Materiał ten jest jednak sztywniejszy od nylonu, a także łatwiejszy do umycia.
Co zatem wybrać?
To już zależy od nas. Od tego czego oczekujemy. Każdy z tych materiałów ma swoje wady i zalety.
Najtańsze będą walizki z ABS-u. Te z poliwęglanu są najbardziej wytrzymałe, ale i najdroższe. Najlepszy stosunek jakości (wytrzymałości) do ceny mają walizki z nylonu i polipropylenu.
Pamiętajmy, że zwykle kupujemy walizkę na lata. Nie warto na niej za bardzo oszczędzać. Z drugiej strony życie (a dokładnie bagażowi) potrafią zweryfikować najlepsze zapewnienia producentów o wytrzymałości ich produktów. Może nie warto przepłacać, jeśli mielibyśmy w połowie wycieczki zostać z uszkodzoną (czasami nowo kupioną) walizką za kilka tysięcy, której nie da się naprawić na miejscu, a szkoda wyrzucać by kupić nową (przy zgłoszeniu reklamacji po powrocie, trzeba mieć uszkodzoną walizkę ze sobą, a zwykle w samolocie można mieć tylko jedną sztukę bagażu głównego).